Witam Was w Nowym Roku! Atmosfera Świąt już się ulotniła, a fajerwerki przygasły. Trzeba zatem powrócić do codzienności. Dziś mam dla Was kolejny post – tym razem związany z prawem autorskim. Tematem jest “utwór inspirowany”.
Czy stanowi on przedmiot samodzielnej ochrony w prawie autorskim? A może jest jedynie wariacją na temat innego utworu? Jeśli chcielibyście się dowiedzieć – zapraszam do dalszej lektury.
Kiedy dzieło powstałe z inspiracji staje się utworem
Dzieło inspirowane, jak każdy wytwór ludzkiej działalności “pretendujący” do miana utworu poddaje się weryfikacji pod kątem spełnienia ustawowych przesłanek „utworu”. Przesłanki te wskazano w art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
Dla przypomnienia, ustawodawca przewidział, że utwór powinien:
- stanowić przejaw działalności twórczej (przesłanka twórczości);
- wykazywać indywidualny charakter (przesłanka indywidualności);
- zostać ustalony w jakiejkolwiek postaci (przesłanka ustalenia);
- stanowić efekt działalności człowieka.
Szczegółowe omówienie przedstawionych przesłanek znajdziecie Państwo w moim wcześniejszym wpisie.
Warto pamiętać, że to właśnie utwór jest przedmiotem ochrony prawa autorskiego i może korzystać z przewidzianych tą ustawą instytucji.
Jeśli zatem powstałe w wyniku inspiracji dzieło spełnia wymienione kryteria kwalifikowania go jako utwór będzie podlegało ochronie prawnoautorskiej.
Utwór inspirowany – definicja
Ustawa – prawo autorskie nie zawiera kazuistycznej (szczegółowej) definicji utworu inspirowanego. Jest jednak to pojęcie, którym posługuje się orzecznictwo i literatura.
Sam ustawodawca daje nam jedynie pośrednie wskazówki jak je rozumieć. Na podstawie przepisów prawa autorskiego można bowiem stworzyć jego negatywną definicję. Ustawodawca przesądził bowiem, że utwór inspirowany nie jest opracowaniem.
Art. 2 ust. 4 ustawy – prawo autorskie
Za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem.
Mając na uwadze powyższe, odpowiadając na pytanie czym jest utwór inspirowany, musimy najpierw wyjaśnić czym nie jest posługując się pojęciem “opracowania”.
Pojęcie opracowania – czym nie jest utwór inspirowany?
Opracowaniem – zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy – prawo autorskie jest w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja.
Definicja ta została stworzona poprzez wymienienie przykładowego katalogu pojęć funkcjonujących w języku ogólnym (nieprawniczym). Ich także nie zdefiniowano w samej ustawie. Nie jest to jednak katalog zamknięty. Zatem mogą istnieć inne opracowania, niż te wskazane przez ustawodawcę.
Opracowanie to tzw. “utwór zależny”, któremu poświęcono nieco więcej miejsca w regulacji ustawowej.
Charakter zależności opracowania od utworu pierwotnego wynika z faktu występowania wspólnych dla obu utworów elementów – zaczerpniętych z utworu powstałego wcześniej. Oczywiście, opracowanie, aby było od odrębnym przedmiotem prawa autorskiego nie może się do nich ograniczać. Musi zatem posiadać własne, odróżniające je cechy. I to właśnie te elementy – różne od przejętych z utworu wcześniej powstałego – nadają mu indywidualny oraz twórczy charakter pozwalający na przypisanie mu cech utworu.
Z powyższego wynika, że opracowanie jest swoistym połączeniem indywidualnych i twórczych elementów innego utworu (nadających mu cechę rozpoznawalności) z równie indywidualnymi i twórczymi cechami pochodzącymi od autora opracowania.
Od strony podmiotowej – pierwotny utwór i jego opracowanie są autorstwa dwóch różnych osób. W doktrynie nie wyklucza się jednak możliwości opracowania własnego utworu.
W orzecznictwie podkreśla się, że aby powstał utwór zależny niezbędna jest aktywność autora opracowania.
Przykładami takiej aktywności mogą być:
- przystosowanie oryginalnego tekstu, aby był on zrozumiały (…), sporządzenie komentarza i opatrzenie całości wstępem (wyrok SN z 25.03.2004 r., sygn. II CK 90/03);
- wykorzystywanie twórczo cudzego utworu i poddanie go pewnym przekształceniom w zakresie formy lub treści, prowadzącym do powstania innego utworu (wyrok WSA we Wrocławiu z 6.02.2007 r., II SA/Wr 507/04);
- przekształcenie utworu pierwotnego w nową postać artystyczną przy użyciu odmiennej techniki (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 27.11.2013 r., I ACa 852/13).
Utwór inspirowany a opracowanie
Porównując wskazane wyżej cechy z cechami utworu inspirowanego należy wskazać na następujące wnioski.
Utwór inspirowany nie przejmuje żadnych chronionych (posiadających cechę indywidualności lub twórczości) elementów utworu pierwotnego. Jak każdy inny samodzielny utwór może przejmować z innych dzieł elementy pozbawione ochrony – powszechnie stosowane techniki, idee, procedury, metody i zasady działania oraz…pomysł (o którym więcej dowiecie się tutaj).
Od strony podmiotowej – podobnie jak w przypadku utworu jego autorem jest inna osoba niż twórca utworu pierwotnego. Możliwość stworzenia utworu inspirowanego swoim własnym, wcześniejszym dziełem jest nieco mniej prawdopodobna niż opracowanie utworu swego autorstwa.
Bezsprzecznie aktywność autora utworu inspirowanego jest także niezbędna. Podejmowane jednak przez niego czynności muszą charakteryzować się znacznie większą inwencją twórczą. Poddany inspiracji autor nie opiera się na elementach innego utworu i inkorporuje ich do swego dzieła. Tym, co utwór inspirujący “oddaje” jego twórczości jest jedynie pewna pobudka do tworzenia, natchnienie, które staje się spiritus movens własnych, indywidualnych działań twórczych innej osoby.
Różnice pomiędzy opracowaniem a utworem inspirowanym
Sąd Najwyższego w wyroku z dnia 10 lipca 2014 r. – sygn. I CSK 539/13 wskazał na pewne cechy odróżniające oba utwory. Warto odnotować kilka istotnych wniosków wypływających z przywołanego orzeczenia.
- Ochronie podlega nie sam temat utworu, lecz jego indywidualizacja (postać i koncepcja bohatera, jego losy, określone sytuacje i opisy, w których funkcjonuje).
- Istotą utworu inspirowanego jest jego powstanie w wyniku pobudki twórczej dostarczonej przez utwór inspirujący.
- Elementy utworu inspirującego w nowo powstałym utworze inspirowanym są i mogą być rozpoznawalne, ale nie dominujące, stanowiąc efekt emocjonalnego i intelektualnego impulsu wywołanego cudzym dziełem.
- Za kryterium rozgraniczające uznaje się w doktrynie takie twórcze przetworzenie elementów dzieła inspirującego, że o charakterze dzieła inspirowanego decydują już jego własne, indywidualne elementy, a nie elementy przejęte.
Utwór inspirowany w doktrynie i orzecznictwie
Skoro utwór inspirowany nie doczekał się zdefiniowania przez ustawodawcę, lukę tę próbuje się wypełnić w literaturze i orzecznictwie. W praktyce stosowania prawa stworzona jedynie a contrario do pojęcia opracowania definicja okazywała się być niewystarczająca.
Utwór powstały w wyniku pobudki
Nie budzi wątpliwości utrwalony pogląd, że utwór inspirowany powstaje w wyniku natchnienia jego twórcy powodowanego utworem pierwotnym, nie wykorzystuje jednak elementów twórczych utworu pierwotnego. Takie stanowisko dominuje w doktrynie i orzecznictwie.
W tym zakresie aktualny pozostaje – wydany na gruncie wcześniej obowiązującej ustawy – pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 10.05.1963 r. (sygn. II CR 128/63): „jeżeli twórczość autora została tylko podbudowana przez cudze dzieło, lecz autor nie przyjmuje do swego utworu ani treści, ani formy dzieła cudzego, to ma się wtedy do czynienia z twórczością samodzielną”.
Poszukując wytycznych do budowania właściwej definicji zwraca się uwagę na miejsce odpowiedniego przepisu w ustawie. Po pierwsze prawodawca postanowił stworzyć dla utworu inspirowanego odrębną normę. Po drugie, umiejscowił ją blisko ogólnej definicji utworu, ale także definicji opracowania. Kierując się koncepcją racjonalnego prawodawcy nie może to być przypadek. Tym samym utwór inspirowany jest szczególnym rodzajem utworu, różniącym się od “standardowego”.
Rozpoznawalność elementów w utworze inspirowanym
Utwór inspirowany ma unikatową cechę objawiającą się w tym, że zgoda ustawodawcy na czerpanie z cudzej twórczości odnosi się nie tylko do elementów niechronionych, ale także – pośrednio (bez ich przejmowania) – elementów indywidualnych i twórczych. W orzecznictwie charakteryzuje się je jako rozpoznawalne, tj. stanowiące łącznik między utworem inspirowanym a inspiracją, umożliwiając odbiorcy identyfikację źródła „pobudki”.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10.07.2014 r. (I CSK 539/13) „elementy utworu inspirującego w nowo powstałym utworze inspirowanym są i mogą być rozpoznawalne, ale nie dominujące, stanowiąc efekt emocjonalnego i intelektualnego impulsu wywołanego cudzym dziełem”.
Wspomniane elementy rozpoznawalne nie mogą jednak samoistnie spełniać przesłanek utworu. W odmiennej sytuacji podlegałby bowiem ochronie prawnoautorskiej. Elementy te nie posiadają cechy twórczości, indywidualności lub nie zostały ustalone. Za orzecznictwem i doktryną można wskazać, że mogą być to np. motywy, pomysły, dane, czy proste informacje.
Ograniczenia w zakresie wykorzystania utworu zależnego
Opracowanie jest przedmiotem ochrony „bez uszczerbku” dla praw do utworu pierwotnego. Norma ta bywa opacznie interpretowana. Można by uznać, że z mocy prawa brak jest możliwości naruszenia praw do utworu pierwotnego. Oznaczałoby to pełną swobodę w tworzeniu i korzystaniu z tego typu utworów. Jest jednak dokładnie odwrotnie. Wykonywanie praw do dzieła zależnego nie może godzić w zasługujące na ochronę interesy podmiotu praw do utworu pierwotnego.
Ustawowo ograniczone jest także rozporządzanie i korzystanie z opracowania. Co do zasady zależy ono od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego. Twórcy utworu pierwotnego przysługuje wynagrodzenie.
Twórca cofa zezwolenie jeżeli w ciągu pięciu lat od jego udzielenia opracowanie nie zostało rozpowszechnione. To oczywiście jego prawno, nie obowiązek. W takiej sytuacji wypłacone twórcy wynagrodzenie nie podlega zwrotowi.
Dodatkowo na egzemplarzach opracowania należy wymienić twórcę i tytuł utworu pierwotnego.
Warto jednak pamiętać, że utwór inspirowany nie jest opracowaniem zatem powyższe ograniczenia nie mają do niego zastosowania.
Zgoda twórcy utworu pierwotnego na powstanie utworu inspirowanego
Kwestia konieczności uzyskania zgody twórcy utworu pierwotnego, na stworzenie innego utworu inspirowanego dotyczy delikatnej kwestii w środowisku artystycznym: wolności twórczej.
W ustawie – prawo autorskie nie przewidziano w tym zakresie żadnych regulacji. W szczególności nie zawiera ona żadnej normy prawnej, która zobowiązywałaby do uzyskania takiej zgody. Zgoda taka nie jest zatem wymagana – i to niezależnie od tego czy utwór inspirowany zostanie udostępniony szerszemu gronu odbiorców oraz czy jego twórca otrzyma z jego powstaniem lub publikacją jakąkolwiek finansową gratyfikację.
Interesujący pogląd w tym zakresie przedstawił Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 22.05.2009 r. (sygn. akt I ACa 212/09).
Początkowo Sąd w Warszawie odwołał się do ugruntowanego stanowiska doktryny i orzecznictwa zgodnie z którym:
- zgoda podmiotu uprawnionego w stosunku do dzieła inspirującego nie jest konieczna nie tylko do stworzenia takiego utworu inspirowanego, ale również do korzystania z takiego utworu i rozporządzania nim
- na egzemplarzach dzieła inspirowanego nie trzeba wymieniać ani twórców, ani tytułu utworu, z którego czerpano inspirację;
- w sytuacji, gdy brak było zgody na czerpanie inspiracji z cudzego utworu, uprawniony z utworu inspirującego nie może skutecznie domagać się zapłaty wynagrodzenia od twórcy utworu inspirowanego w trybie art. 79 prawa autorskiego.
Z tą częścią orzeczenia należy się bezsprzecznie zgodzić. Poczynione w uzasadnieniu wnioski pozostają bowiem zgodne z regulacją ustawową. Prawa zależne są związane z opracowaniem utworu nie zaś utworem inspirowanym. Utwór inspirowany bowiem posiada samodzielny charakter. Brak zatem przesłanek do ograniczania praw twórcy inspirującego się na wzór praw twórcy opracowania.
Możliwość zawarcia umowy dot. stworzenia utworu inspirowanego
Sąd wskazał również, że jest dopuszczalne zawarcie odpłatnej umowy potwierdzającej uprawnienie do wykorzystania cudzego utworu jako inspiracji.
Co więcej Sąd dopuścił także możliwość, aby w treści takiej umowy przewidziane zostało również wynagrodzenie dla twórcy pierwotnego Pogląd ten uzasadnił (omawianą także w ostatnim wpisie) zasadą swobody umów.
Uważam, że zasadności tego poglądu można bronić tylko w kontekście stanowiska, że umówić się można na wszystko. Także bez ekonomicznego czy prawnego uzasadnienia. To święte prawo stron kontraktu.
Twórco “inspirujący się” 🙂 !
Zanim podpiszesz z autorem utworu pierwotnego umowę: “sprzedaży prawa do inspiracji”, licencji związanej z korzystaniem z utworu pierwotnego, “umowy o korzystanie z utworu w celu inspiracji” lub podobnego typu kontrakt o wyszukanej nazwie 🙂 – pamiętaj, że nie musisz takiej umowy zawierać. Masz prawo do inspirowania się cudzą twórczością nieodpłatnie.
A w razie wątpliwości – skontaktuj się z prawnikiem 🙂
Warty zauważenia jest także (słuszny w mojej ocenie) pogląd prof. Ryszarda Markiewicza, który oceniając przywołane orzeczenia uznał, że zawarcie proponowanej przez Sąd umowy stanowi „wyraz kontraktowego ograniczenia swobody twórczej, jak też rozszerza monopol prawny (zobowiązaniowy) na elementy, które nie spełniają przesłanek konstytutywnych dla przedmiotu prawa autorskiego.”
Ochrona utworu inspirującego
Uznanie utworu inspirowanego za chroniony prawem autorskim rodzi pytanie czy nie powoduje to uszczuplenia ochrony utworu inspirującego.
Co do zasady powstanie takiego utworu (nieprzejmującego istotnych elementów utworu inspirującego) nie powoduje aktualizacji żadnych roszczeń twórcy dzieła pierwotnego.
W doktrynie podejmuje się jednak zagadnienie ochrony praw pierwotnego twórcy. Może mieć to miejsce w szczególnej sytuacji, gdy utwór inspirowany ma na celu wypaczenie treści lub przesłania utworu inspirującego.
Ochrony autora dzieła pierwotnego można poszukiwać na gruncie przewidzianej w kodeksie cywilnym ochrony dóbr osobistych. Za chronione w tym zakresie dobro osobiste należałoby poczytywać ogólnie rozumianą “twórczość”, nie zaś konkretny, powstały w wyniku jej “uprawiania” wytwór intelektualny.
* * *
W dzisiejszym wpisie to już wszystko. Mam nadzieję, że temat choć trochę Was zainteresował.
W kolejnym poście wrócę natomiast do cyklu poświęconemu prawu holdingowemu. Szczegółowo omówię zagadnienie wiążącego polecenia. Jest to kolejny bardzo ważny temat w jeszcze świeżej, bo październikowej, nowelizacji kodeksu spółek handlowych. Więcej o nowelizacji możecie przeczytać tutaj.
Dla przypomnienia, najważniejszymi zmianami było wprowadzenie pojęcia i instytucji grupy spółek i wyznaczenie jej kompetencji. Warto mieć to na uwadze, zwłaszcza, gdy prowadzicie działalność w formie kilku spółek celowych. W takiej sytuacji – jestem przekonana – kolejny post także Was zainteresuje.
Już teraz serdecznie go polecam Waszej uwadze!
Trzymajcie się ciepło!
Weronika Powęska
radca prawny
* * *
Utwór w prawie autorskim
Jesienna aura wkrada się wszędzie.
Nie tylko spowiła najpiękniejszy zamek w Polsce – jak na wykonanym przeze mnie zdjęciu – ale wpływa także na nasze samopoczucie.
Mnie nastraja do zaszycia się pod kocem z kubkiem herbaty i książką. Postanowiłam więc sobie odświeżyć nieco wiedzę z prawa autorskiego, dokładnie z pojmowania w nim utworu.
Mam nadzieję, że i Was zainteresuje ten temat – rozpracowany od praktycznej strony [Czytaj dalej…]
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }