Początek każdego roku to często czas zawierania lub renegocjacji umów. Wielu przedsiębiorców boryka się z pytaniem: jak zatrzymać „na wyłączność” kluczowego współpracownika? Nasuwającym się pomysłem jest zakaz konkurencji.
Jak z pewnością wiecie, w przypadku zawierania umów o pracę zastrzeganie zakazu konkurencji jest raczej powszechną praktyką. Niemniej, co do zastrzegania podobnych postanowień w umowach zlecenia istnieją pewne wątpliwości.
Na marginesie dodam, że z mojego doświadczenia wynika, że w kontraktach między przedsiębiorcami jest to równie newralgiczna kwestia jak zastrzeganie kar umownych. O karach umownych możecie poczytać w moim nieco starszym wpisie.
Zakaz konkurencji a zasada swobody prowadzenia działalności gospodarczej
Dla wielu sama idea zakazu konkurencji między dwoma przedsiębiorcami jest nie do pogodzenia z zasadą swobody działalności gospodarczej. Osobiście – zgadzam się z tą koncepcją.
Jak stanowi art. 8 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców:
Przedsiębiorca może podejmować wszelkie działania, z wyjątkiem tych, których zakazują przepisy prawa. Przedsiębiorca może być obowiązany do określonego zachowania tylko na podstawie przepisów prawa.
Po pierwsze, warto pamiętać, że relacje zawierane między profesjonalistami powinny mieć charakter równorzędny. Przynajmniej w teorii. W przeciwieństwie do relacji na linii pracownik – pracodawca brak tu bowiem kierownictwa jednej ze stron.
Warto także zwrócić uwagę na art. 9 przywołanej wyżej ustawy , w którego treści wskazano, że przedsiębiorca powinien prowadzić działalność gospodarczą zgodnie z zasadami:
- uczciwej konkurencji,
- poszanowania dobrych obyczajów,
- poszanowania słusznych interesów innych przedsiębiorców i konsumentów,
- poszanowania oraz ochrony praw i wolności człowieka.
Wobec tego można uznać, że zachowanie w praktyce powyższych zasad powinno być wystarczające dla zapewnienia właściwego zachowania zleceniobiorcy. Co za tym idzie środek zabezpieczenia interesów zleceniodawcy w postaci zakazu konkurencji jego kontrahenta jest zbyt daleko idący.
Warto jednak podkreślić, że w praktyce zakaz konkurencji jest zastrzegany także w umowach zlecenia i innych umowach podobnego typu („umowy o współpracę”, kontrakty menadżerskie).
Czy jest to jednak praktyka prawidłowa?
Brak ustawowej regulacji zakazu konkurencji w umowie zlecenia
Na próżno poszukiwać odpowiedniej regulacji w kodeksie pracy, skoro mówimy o umowie cywilnoprawnej. Wydaje się to dość oczywiste. Jak jednak z pewnością wiecie niekiedy umowy zlecenia i umowy podobnego typu realizowane są niemal identycznie jak umowy o pracę. Nie upoważnia to jednak do stosowania do umów cywilnych – w drodze analogii – kodeksu pracy.
Odpowiedzi może nam jednak udzielić kodeks cywilny, a raczej jego „milczenie” w tym zakresie 😉
Kodeks cywilny nie przewiduje wprost możliwości zawarcia w umowie zleceniu zakazu konkurencji.
Co za tym idzie, zasadą jest swoboda działania zleceniobiorcy na rzecz różnych, wybranych przez siebie podmiotów.
Tę regułę należy wyinterpretować z przywołanych wyżej przepisów ustawy – Prawo przedsiębiorców.
Jednocześnie jednak kodeks cywilny nie wyłącza możliwości ograniczenia zleceniobiorcy w działalności konkurencyjnej wobec zleceniodawcy. Nie istnieje zakaz zastrzegania klauzuli konkurencyjnej zarówno na czas trwania umowy, jak również po jej rozwiązaniu.
Zakaz konkurencji wynikający z zasady swobody kontraktowania
Zgodnie jednak z poglądami orzecznictwa możliwość taka wynika z ogólnej zasady swobody umów, wyrażonej art. 3531 kodeku cywilnego.
Art. 3531 kodeksu cywilnego
Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
Powyższy pogląd potwierdził Sąd Najwyższy, m.in. w wyroku z dnia 11.09.2003 r. (sygn. akt III CKN 579/01).
W treści orzeczenia wskazano, że zleceniobiorca może zgodnie z zasadą swobody umów zobowiązać się wobec zleceniodawcy do niepodejmowania działań konkurencyjnych w czasie trwania umowy oraz – przy zachowaniu odpowiednich warunków – także po jej ustaniu.
Wnioskując z powyższego, na zasadzie swobody umów, przedsiębiorca może ograniczyć własną swobodę działalności gospodarczej – także poprzez zgodę na związanie go zakazem konkurencji.
Nieważność klauzuli o zakazie konkurencji
Zasady prawa cywilnego stosowane przy określeniu zakazu konkurencji
Prawo cywilne tworzy w zasadzie spójną całość. Przy stosowaniu i interpretacji jego przepisów należy kierować się jego ogólnymi zasadami, w tym zasadami dotyczącymi ważności czynności prawnych.
Wspomniane zasady odczytać można z:
- wspomnianej wcześniej zasady swobody umów oraz
- art. 58 § 1 i 2 kodeksu cywilnego, w którym określono przesłanki nieważności bezwzględnej czynności.
Art. 58 k.c.
§ 1. Czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy.
§ 2. Nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Z powyższych zasad należy wywnioskować, że czynność prawna może mieć dowolną treść jeśli tylko:
- nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego,
- nie jest sprzeczna z naturą stosunku,
- nie jest sprzeczna z ustawą,
- nie ma na celu obejścia ustawy,
- jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Zakaz konkurencji a ocena (nie)spełnienia zasad ustawowych
Jak wcześniej wskazałam, w orzecznictwie dominujący jest pogląd, że zastrzeżenie zakazu konkurencji jest zgode z zasadą swobody umów.
Oczywiście, co do zasady! Wszystko bowiem zależy od treści samego „zakazu”, ale nie tylko!
Każda bowiem czynność prawna (umowa) stanowi zbiór oświadczeń wiedzy i oświadczeń woli jej stron. Natomiast oświadczenia woli należy wykładać zgodnie z art. 65 kodeksu cywilnego.
Art. 65 k.c.
§ 1. Oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje.
§ 2. W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.
A co z pozostałymi zasadami?
Jak wspomniałam wcześniej, żaden przepis kodeksu cywilnego nie reguluje treści zakazu konkurencji, ani nie zakazuje jego zastrzeżenia. Zatem, zakaz taki nie może być wprost sprzeczny z ustawą.
W orzecznictwie wskazuje się jednak, że podstawą do uznania ewentualnej nieważności zakazu konkurencji mogą być zasady współżycia społecznego.
Podnoszonym w orzecznictwie przykładem naruszenia zasad współżycia społecznego jest sytuacja, gdy zleceniodawca jednostronnie kształtuje wysokość wynagrodzenia dla zleceniobiorcy z tytułu niepodejmowania działalności konkurencyjnej za czas po ustaniu umowy zlecenia. Dotyczy to ukształtowania wynagrodzenia na zbyt niskim poziomie lub braku jego przewidzenia. Taka sytuacja bez wątpliwości może powodować po stronie zleceniobiorcy możliwość dochodzenia nieważności takiego postanowienia.
Brak wynagrodzenia za powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej po rozwiązaniu umowy sprzeciwia się:
- naturze zobowiązania,
- zasadom współżycia społecznego oraz
- narusza zasadę ekwiwalentności świadczeń.
Takie stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 września 2003 r. (sygn. akt III CKN 579/01), gdzie przyjął, że:
Przede wszystkim inaczej należy ocenić skuteczność zobowiązania [zleceniobiorcy] do zaniechania podejmowania czynów „nieuczciwej konkurencji” w okresie związania umową zlecenia (…), inaczej zaś zobowiązanie do takiego zachowania przez okres trzech lat po ustaniu umowy. To drugie zobowiązanie nie jest ważne, gdyż narusza zasady współżycia społecznego. Nie można bowiem uznać, aby zgodne było z zasadami współżycia społecznego zobowiązanie zleceniobiorcy do niepodejmowania działalności konkurencyjnej przez trzy lata po ustaniu umowy, bez jakiegokolwiek ekwiwalentu.
UWAGA! Co istotne, w okolicznościach rozstrzyganej przez Sąd Najwyższy sprawy umowa zlecenia z zastrzeżeniem zakazu konkurencji została zawarta pomiędzy przedsiębiorcami (wspólnikami spółki cywilnej oraz osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą). Niemniej, Sąd Najwyższy nie przywiązywał do tej cechy żadnej wagi.
Z tego też względu wskazane orzeczenie jest gremialnie przywoływane także w sprawach, w których po drugiej stronie przedsiębiorcy występuje (jako zleceniobiorca) osoba fizyczna, nieprowadząca działalności gospodarczej (tak, np. wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni sygn. akt VI GC 1771/18).
Zakaz konkurencji a ograniczenie zasady swobody umów
Jak pewnie przekonaliście się niejednokrotnie na kanwie postępowań sądowych interpretacja przepisów prawa bywa niejednolita.
Tak jest również w tym przypadku.
Osobiście przychylam się do przywołanych wyżej poglądów o możliwości podważenia ważności klauzuli zakazu konkurencji ze względu na zasady współżycia społecznego. Przyznaję także, że zastosowanie tych zasad wymaga ich wyważenia z kodeksową zasadą swobody umów. Którejś bowiem – zasadzie współżycia społecznego lub wolności kontraktowania – należy przydać prym.
Między innymi z tego też względu odmienne do zaprezentowanego wyżej stanowiska wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 grudnia 2013 r., sygn. akt V CSK 30/13.
Zdaniem Sądu Najwyższego: „nieodpłatny zakaz konkurencji w umowie zlecenia, przy zastrzeżeniu kary umownej za jego naruszenie, mimo braku symetrii nie traci sensu gospodarczego i mieści się w granicach lojalności kontraktowej. Taki zapis sam z siebie nie narusza granic swobody kontraktowej. W szczególności nie jest sprzeczny z właściwością stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego (art. 3531 k.c. w zw. z art. 58 § 2 i art. 5 k.c.).”
Trzeba jednak podkreślić, że w tym konkretnym wypadku stronami sporu byli przedsiębiorcy.
W toku swojego wywodu Sąd Najwyższy wnikliwie przeanalizował obowiązki umowne stron. Celem tej analizy było ewentualne wykluczenie, że umowa została zawarta w celu obejścia wymogów wynikające z prawa pracy lub przepisów o umowie agencyjnej.
Sąd doszedł do wniosku, że zleceniobiorca nie był słabszą stroną kontaktu. A jednocześnie, uzyskana przez niego wiedza zagrażała interesom ekonomicznym zleceniodawcy w wypadku wykorzystania jej w interesie innego przedsiębiorcy.
I niestety – dla wielu zleceniobiorców – to orzeczenie, od dnia jego opublikowania jest uznane przez sądy powszechne i piśmienników, co sprawia, że można nadać temu stanowisku charakter ugruntowanej linii orzeczniczej.
***
(Życzenia noworoczne)
Drodzy Czytelnicy!
Dziś widzimy się (czytamy?) ostatni raz w 2022 roku! 🙂
Pozwólcie zatem, że już teraz złożę Wam najserdeczniejsze noworoczne życzenia!
Oby w nowym roku udało Wam się zrealizować wszystkie zaplanowane cele i przedsięwzięcia. To zaś, czego nie udało się dokończyć przed 2023 r. niech się ziści z nowym rokiem!
Życzę Wam także doskonałych wyników finansowych, solidnych i wypłacalnych kontrahentów i klientów, więcej odpoczynku niż w roku ubiegłym, ale przede wszystkim satysfakcji z tego, co na codzień robicie! 🙂
Pozdrawiam Was ciepło w tę mroźną zimę!
Weronika Powęska
radca prawny
***
Kara umowna – zabezpieczenie umowy
W Kancelarii, w której pracuję (zapraszam do zapoznania się z naszą działalnością: Kancelaria Radców Prawnych Kania Stachura Toś s.c.) zajmujemy się obsługą (nie tylko!) deweloperów.
Ostatnio spotykamy się z problemem poszukiwania rozwiązań nakierowanych na minimalizowanie strat naszych klientów – inwestorów.
Zmagają się bowiem z kłopotami w zakresie terminowości i jakości wykonywania prac budowlanych [Czytaj dalej…]
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }